ł
Na świątecznym stole nie może zabraknąć makowca. Tym bardziej, że według wierzeń ludowych potrawy z makiem na stole symbolizują obfitość i szczęście w całym nadchodzącym roku. Niegdyś podawany był na stołach jedynie w bogatych domach. Wierzono także, że obok miodu i grzybów mak był łącznikiem świata żywych i umarłych.
Mówi się, że to tradycyjna polska potrawa, choć są także źródła historyczne podające jego węgierskie pochodzenie.
W tym roku zrobiłam mały eksperyment i także do ciasta drożdżowego dodałam przyprawy, cynamon i goździki. Wyszło wspaniale :-)
Zapraszam do wspólnego przygotowania makowca pełnego bakalii.
Masa makowa
Podstawą ciasta jest masa makowa, którą możemy przygotować samodzielnie w domu, ale możemy rownież wykorzystać te gotowe, dostępne w sklepach.
Jeżeli chcemy sami robić masę makową będziemy potrzebować 1/2 kg niebieskiego maku, wsypujemy go do garnka, zalewamy wodą, aby przykryła w całości mak i gotujemy ok 20 minut. Odcedzamy, wystudzamy i mielimy maszynką do mielenia mięsa.
Bakalie, które chcemy mieć w masie makowej, np. orzechy włoskie, skórka pomarańczowa, skórka cytrynowa, rodzynki, morele, kroimy bardzo drobno.
W rondelku umieszczamy ok. 100 g miodu i 100 g masła, możemy dodać jeszcze 3 czubate łyżki cukru trzcinowego. Podgrzewamy, aby składniki się połączyły, a cukier rozpuścił. Wrzucamy zmielony mak i bakalie i podgrzewamy mieszając. Masę odstawiamy do wystygnięcia.
Składniki na ciasto
500 g mąki pszennej
40 g świeżych drożdży
250 ml mleka
6 żółtek
100 g masła
7 łyżek cukru
łyżeczka mielonych goździków
łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki cukru waniliowego
Najpierw robimy zaczyn, w misce kruszymy drożdże, zalewamy podgrzanym ciepłym mlekiem (nie wrzącym, bo zabije drożdże), dodajemy łyżkę mąki i łyżkę cukru, lekko mieszamy i odstawiamy przykryte ściereczką na 20 minut aż drożdże zaczną pracować.
Masło rozpuszczamy w rondelku i odstawiamy, żeby lekko przestygło.
W dużej misie umieszczamy wszystkie pozostałe składniki, mąkę, żółtka, cukier, cukier waniliowy, goździki, cynamon, żółtka oraz wyrośnięte drożdże. Ugniatamy lub ubijamy mikserem z końcówką haka do chleba. Powoli wlewamy masło. Jeżeli masa jest klejąca dosypujemy trochę mąki, aż stanie się zwarta.
Masę przekładamy do miski, zakrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. godzinę.
Na stolnicy lub blacie rozsypujemy mąkę i wykładamy ciasto. Kroimy na trzy części.
Po kolei każdą część jeszcze ugniatamy i rozwałkowujemy na prostokąt.
Masę makową wykładamy na ciasto i pokrywamy nią całą powierzchnię ciasta.
Dłuższym bokiem zwijamy ciasto z masą w rulon.
W miejscu, gdzie ciasto się kończy smarujemy "łączenie" białkiem. Ja również smaruję białkiem całe ciasto.
Przekładamy nasz rulon z ciasta na papier do pieczenia i zawijamy w papier zostawiając ok centymetr przestrzeni pomiędzy ciastem a papierem.
Tak przygotowane makowce układamy na blaszce i pieczemy przez 40 minut w rozgrzanym piekarniku do 180 stopni w opcji góra-dół.
Po upieczeniu jeszcze ciepłe makowce dekoruję lukrem - lukier robię z cukru pudru oraz soku z cytryny. Do szlaki wsypuję cukier puder (ok. 200 g) i wyciskam sok z połówki cytryny, mieszam i sprawdzam czy jest dobra konsystencja lukru, jeżeli jest za rzadki dosypuję cukier puder, jeżeli jest za gęsty dodaję nieco soku.
Smaruję lukrem ciasto, a następnie ozdabiam posiekanymi bakaliami - skórką cytrynową, orzechami włoskimi, laskowymi, morelami, migdałami.
Smacznego!